Przeskocz do treści

  • Na Korfu lecieliśmy Ryanairem z Katowic. Do Katowic pojechaliśmy samochodem. Samochód zostawiliśmy na parkingu około 5 km od lotniska. W Katowicach przy lotnisku jest mnóstwo parkingów, gdzie można zostawić auto na czas urlopu. Kosztują nie wiele. Za 11 dni zapłaciliśmy niecałe 90 zł. Właściciel oferuje w cenie zawiezienie na lotnisko i przywiezienie z lotniska na parking w dniu powrotu z urlopu.

  • Nocleg – na Korfu lecieliśmy w trzy rodziny. Na Airbnb znaleźliśmy apartament z trzema sypialniami, salonem i dwoma łazienkami. Zależało nam, abyśmy byli w jednym miejscu, a po uspaniu dzieci, aby był salon, w którym moglibyśmy posiedzieć i spokojnie porozmawiać. Nasze mieszkanko znajdowało się w miejscowości Kastania, około 30 minut autobusem do centrum Kerkyry. Za dobę płaciliśmy 614 zł, czyli na rodzinę wyszło nas nieco ponad 200 zł za dobę. Z Korfu płynęliśmy do Albanii, więc na Korfu zarezerwowaliśmy sobie tylko 4 noclegi. Po przybyciu na miejsce okazało się, że nasz apartament jest wolny także kiedy będziemy wracać z Albanii. Przed wylotem do Polski chcieliśmy jeszcze na Korfu spędzić 2 dni. Dogadaliśmy się z właścicielką, że w związku z tym, że rezerwacji dokonujemy poza Airbnb i jest już poza sezonem (przylatywaliśmy w sierpniu, a wylatywaliśmy we wrześniu) za dobę zapłacimy 510 zł (170 zł za rodzinę)

  • Komunikacja miejsca na Korfu- jeśli chodzi o Korfu to jest ono dobrze skomunikowane. W każde miejsce dojedziemy lokalnymi autobusami. Bilety można kupić w autobusie lub w wyznaczonych miejscach (kioski na zajezdniach). Za bilety płaciliśmy 1,7 euro. Jedyny mankament lokalnej komunikacji to brak rozkładów jazdy na przystankach autobusowych. Na Internecie można sprawdzić rozkład jazdy, ale i tak odbiega on znacznie od rzeczywistości. Potrafiliśmy czekać nawet 45 minut na przystanku, bo albo nic nie jechało albo, gdy jechał zbyt zatłoczony autobus to się nie zatrzymywał na przystanku. Po pierwszym dniu zdecydowaliśmy się wypożyczyć samochód, aby nie tracić czasu na sterczeniu na przystankach autobusowych. Zwłaszcza, że temperatura dochodziła do 40 stopni i dzieci nie najlepiej znosiły czekanie na autobus
W oczekiwaniu na autobus...

Wynajęcie auta- szukaliśmy na Korfu mniejszej lokalnej wypożyczalni samochodów, która nie chciałaby w zabezpieczenie danych karty kredytowej. Mieliśmy już w innym miejscu sytuację, że przy oddaniu auta próbowano nam wmówić, że zarysowaliśmy pojazd i ściągnięto nam całkiem sporą sumę z karty kredytowej. Od tej pory szukamy wypożyczalni, w których nie trzeba podawać danych karty. Za 4 dni zapłaciliśmy niecałe 600 zł. Można również na miejscu wypożyczyć foteliki dla dzieci, ale ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Auto wypożyczyliśmy niedaleko portu. Znajduje się tam kilka wypożyczalni, więc nawet w sezonie nie było problemu z wypożyczeniem pojazdu.