Myślałam, że w Polsce nie jest w stanie mnie nic zaskoczyć. I bardzo się myliłam. Odwiedziny w Kłominie sprawiły, że nie ma dnia, abym nie myślała o tym miejscu. Zastanawiam się jak można było dopuścić do takiej sytuacji...
Zaczynając jednak od początku. Kłomino jest to miejscowość położona 22 km od Borne Sulinowo. Dojazd samochodem do miejscowości jest dość trudny ze względu na kiepską nawierzchnię. W przypadku aut z niskim nadwoziem odradzam dojazd na samo miejsce. Mimo, że Kłomin jest określany jako "miasto widmo", to miastem nigdy tak naprawdę nie był, ponieważ nie uzyskał praw miejskich.
Docierając na miejsce miałam wrażenie, że przeniosłam się w inną epokę. Do tej pory taki krajobraz znany był mi tylko z filmów wojennych lub science fiction. Miejscowość składa się z kilku pustostanów i wielkich zwałów gruzów. W niektórych pustostanach mieszkają rodziny, ale w ogromnym bloku tylko 2-3 mieszkania są zamieszkałe, a reszta czeka....czeka nie wiadomo na co...Miasto niegdyś zostało przeznaczone na 25 000 ludzi, a dzisiaj ich mieszkańców można zliczyć na palcach jednej ręki.
Kłomino- trochę historii
Miejscowość została założona przez Niemców w latach 30. XX wieku. W czasie II wojny światowej znajdował się tutaj obóz dla jeńców. Po wojnie miejscowość została przejęta przez wojska radzieckie i to właśnie za czasów armii radzieckiej miejsce to przeżywało swój rozkwit. Dobudowano tu kilka budynków, w których miała zamieszkać kadra oficerska. Zbudowano także sklepy, szpital oraz kino. Z drugiej strony wówczas rozebrano część budynków poniemieckich, a cegłę z tych obiektów wykorzystano m.in. do budowy Pałacu Kultury i Nauki.
Armia Rosyjska stacjonowała tutaj do końca 1992 roku. W 1993 roku miejscowość przeszła pod polską administrację i zaczął się proces upadku tego miejsca. Obecnie pozostały już tylko 4 budynki. Co się stało z resztą obiektów? Mienie zostało rozkradzione w latach 90. XX wieku i na początku XXI wieku. A od 2008 roku za zgodą władz lokalnych ma miejsce sukcesywne wyburzanie budynków.
Na przestrzeni lat pomysłów na zagospodarowanie tego terenu nie brakowało. Planowano tu zrobić więzienie, bazy wojskowe NATO czy ośrodek deportacyjny. Niestety żadna z tych koncepcji nie została zrealizowana. Kilka lat temu pojawiła się oferta sprzedaży całej miejscowości za 2 mln zł, ale chętnych nie było.
Aż trudno uwierzyć, że w XXI wieku można spotkać na mapie Europy takie miejsce. Zastanawia mnie jak można było pozwolić na totalne zniszczenie pięknie usytuowanej miejscowości? Dlaczego władze nic z tym faktem nie zrobiły i przymykały oko na rozgrabianie Kłomina? Według lokalnej ludności uważa się, że w latach 90. XX wieku "wpompowywano" pieniądze w górnictwo, hutnictwo, w inne miejscowości z "potencjałem", a na Kłomino brakło funduszy. Natomiast jaka jest prawda może się kiedyś dowiemy. W każdym razie obecna sytuacja nie pozostawia nadziei na to, że miejscowość kiedykolwiek się odrodzi. Raczej można sądzić, że za kilka lat zniknie z powierzchni ziemi.