Województwo lubuskie obfituje w jeziora. W związku z upalną pogodą postanowiliśmy ostatni weekend spędzić właśnie nad wodą. Wybór padł na Jezioro Lubikowskie i Szarcz.
Jezioro Lubikowskie
Znajduje się około 10 km od Międzyrzecza (na terenie Pszczewskiego Parku Krajobrazowego). Jego głębokość sięga nawet 35,5 m. Ze względu na dogodną głębokość i czystą wodę jest ono miejscem cenionym przez nurków. Korzystne warunki wiatrowe przyciągają tutaj natomiast miłośników windsurfingu. Wokół jeziora znajdują się ścieżki piesze i rowerowe. My korzystaliśmy z plaży na terenie Folwarku Amalia. Podyktowane to było kilkoma względami. Po pierwsze, w Folwarku można wypożyczyć rowerki wodne i kajaki. Po drugie, na terenie Folwarku znajduje się restauracja, a będąc z dziećmi zależało nam, aby zjeść jakiś domowy obiad. Po trzecie, na terenie Folwarku jest miejsce na ognisko i zadaszona wiata, w której można się schować w razie deszczu. Po czwarte, kolega chciał ponurkować, a właśnie w tym miejscu jest względnie spokojnie (mało turystów), a warunki do nurkowania są znakomite.

Jezioro Szarcz
Położone jest w miejscowości Pszczew w dorzeczu trzech rzek: Warty, Obry i Odry (na terenie Pszczewskiego Parku Krajobrazowego). Jest ono preferowane przez miłośników sportów wodnych, ze względu na swój owalny kształt i jego charakterystyczne położenie. Jezioro jest czyste i bardzo przejrzyste (zaliczone zostało do II klasy czystości). Nie jest zbyt głębokie- głębokość maksymalna wynosi 14,5m.

My nocowaliśmy w Ośrodku Wypoczynkowym Jeziorak, który jest położony nad samym jeziorem. Nasz domek od jeziora dzieliła 200 metrowa odległość. Nad jeziorem jest piękna piaszczysta plaża. Wejście do wody jest stosunkowo płytkie, więc jest to idealne miejsce dla rodzin z dziećmi. Dodatkowo, można wypożyczyć rower wodny lub kajak, co dla dzieci jest nie lada atrakcją.
Przed wyjazdem naczytałam się, że nad jezioro Szarcz przyjeżdżają tłumy turystów i trudno tutaj liczyć na ciszę. My byliśmy nad jeziorem w dniach 14-16 czerwca i było naprawdę bardzo spokojnie, a pogoda była rewelacyjna. Może to dopiero początek sezonu, bo wiele budek gastronomicznych i sklepików było jeszcze zamkniętych.
Poza tym, będąc w OW Jeziorak, to na co nie mogliśmy narzekać, to dogodna dla rodzin z dziećmi infrastruktura. Na terenie ośrodka znajdują się miejsca na grilla i ognisko, boisko do siatkówki plażowej, boisko do piłki nożnej oraz plac zabaw. Ośrodek położony jest na uboczu, więc można pospacerować wśród pól i lasów, z dala od cywilizacji.
Folwark Pszczew

Przy okazji, będąc nad Jeziorem Szarcz, można zwiedzić Pszczew, który ma swoją bogatą historię. Miejscowość ta należała do biskupów poznańskich. W XV wieku, kiedy to nadano miastu prawa magdeburskie, założono na terenie miejscowości folwark biskupi. Pod koniec XVI wieku wybudowano przedmieścia, które połączyły folwark z zabudowaniami miejskimi. W XVIII wieku folwark trafił do rąk księcia Hohenloche-Jugelfingen, a ten następnie odsprzedał go baronowi Hiller Gartrigen. W połowie XIX wieku folwark trafił do rodziny Zu Dohna, która władała nim do końca II wojny światowej. W okresie PRL na jego terenie powstał PGR, po czym w 1990 roku trafił w ręce prywatne. Obecnie na terenie folwarku znajduje się agroturystyka ze SPA, restauracja oraz część pałacowa. Folwark otoczony jest pięknym parkiem.
Muzeum „Dom Szewca”
W Pszczewie znajduje się muzeum „Dom Szewca”. Już sam budynek, w którym znajduje się muzeum przyciąga uwagę. Wybudowano go bowiem w XVIII wieku z drewna na wysokiej kamiennej podmurówce. Nieruchomość należała niegdyś do rodziny szewca Feliksa Paździorka. Aby upamiętnić jego działalność aktualnie w muzeum można podziwiać warsztat i sklep szewca, a także zobaczyć wystawę „Dawny Pszczew na fotografii i na pocztówce”. W budynku znajduje się także Centrum Informacji Turystycznej oraz sklep z lokalnymi pamiątkami.

Godziny otwarcia oraz cennik biletów znajdują się na stronie: http://www.pszczew.pl/muzeum-dom-szewca.html
Kościół ewangelicki w Pszczewie
Po II rozbiorze Polski Przczew trafił w posag Państwa Pruskiego. Na tereny miasta zaczęli przybywać osadnicy niemieccy,którzy w większości byli ewangelikami. W związku z tym, że nie mieli swojej świątyni, wybudowano w 1865 roku kościół ewangelicki. Świątynia została rozebrana w 1964 roku, a na jej miejscu stoi obecnie wielki kamień przypominający o jej istnieniu.

Weekend nad jeziorami połączyliśmy ze zwiedzaniem. W trzy dni zobaczyliśmy Międzyrzecz i Pszczew oraz pobiwakowaliśmy nad wodą. Województwo lubuskie to bogactwo akwenów wodnych i piękna natura, która zachwyca i pozwala oderwać się od wielkomiejskiego gwaru.