Przeskocz do treści

Jeseniki (Jesionik) jest to niewielkie miasteczko uzdrowiskowe po stronie czeskiej, położone zaledwie 42 km od Lądka Zdroju. To, co przyciągnęło nas do tego miejsca to ciekawa historia, związana z osobą  Vincenza Priessnitza, który w XIX wieku założył tutaj uzdrowisko. Ale zanim przejdę do samego opisu miejscowości chciałabym przybliżyć Wam postać niejakiego Vincenza Priessnitza….

Widok z Parku Priessnitza na Hotel Priessnitz

Vincenz Priessnitz

Instrukcja w Parku Priessnitza

Według legendy pewnego dnia Vincenz Priessnitz, który skręcił nogę w wyniku upadku z konia, zobaczył sarnę, która swoją skaleczoną nogę moczyła w źródełku. Ta obserwacja skłoniła go do zweryfikowania leczniczych właściwości wody. Sprawdzając na własnej skórze zwrócił uwagę na prozdrowotne znaczenie kąpieli w górskich źródełkach, zimnych prysznicy (nazwa prysznic pochodzi właśnie od nazwiska twórcy hydroterapii) i okładów z wody. Tym samym przyczynił się do zrewolucjonizowania podejścia do terapii wodnych. Jego metody lecznicze stały się popularne wśród ówczesnych elit, a „bywanie u wód” było wyznacznikiem przynależności właśnie do tej grupy społecznej. Według niego zimna woda połączona z wysiłkiem fizycznym, promieniami słonecznymi i zdrową żywnością może zdziałać cuda w naszym organizmie. Priessnitz zalecał np. chodzenie boso po trawie i zwracał uwagę na lecznicze właściwości snu. To, co dla nas dzisiaj jest oczywiste w XIX wieku było „novum”. Swoje nowoczesne metody hydroterapii zaimplementował Vincenz Priessnitz właśnie w Jesenikach, gdzie stworzył uzdrowisko. Przybywali tutaj między innymi Lew Tołstoj, Nikolaj Gogol czy Zygmunt Krasiński.

Tablica upamiętniająca wizytę Gogola w sanatorium

Sam Vincenz Priessnitz miał zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników. Próbowano posądzić go o szarlatanerię, ale na jego korzyść przemawiał fakt, że nie namawiał on ludzi do korzystania z żadnych medykamentów ani ziół, a wykorzystywał naturalne zasoby jakimi jest np. woda. Co więcej, w 1830 roku rząd austriacki oficjalnie uznał hydroterapię jako alternatywną metodę leczenia. Próbowano także zarzucić Priessnitzowi, że jego metody mają ograniczony charakter, bowiem sprawdzają się tylko w regionie górskim. On jednak jeździł w różne regiony Europy (nie koniecznie górskie) uzdrawiać ludzi i jego metody również tam się sprawdzały.

Jedno ze stanowisk leczniczych w Parku Priessnitza

Vincenz Priessnitz do pozycji jaką osiągnął w życiu doszedł sam, a pomogły mu w tym wnikliwa obserwacja przyrody i wytrwałość w dążeniu do celu. Nie miał on żadnego wykształcenia medycznego, a co więcej był analfabetą. Jego metody leczenia stały się popularne nie tylko w Europie, ale na wszystkich kontynentach. Dobrą reputację zyskał zwłaszcza po tym, jak w 1826 roku został zaproszony do Wiednia, aby wyleczyć brata cesarza. Do Jesenik zaczęli więc licznie przybywać ówcześni monarchowie, hrabiowie, książęta, a także lekarze z całego świata, którzy podpatrywali nowoczesne metody i implementowali je w swoich ojczyznach.

Co warto zobaczyć w Jesenikach?

Lazne Jeseniki

Dawne Sanatorium Priessnitz to obecnie Hotel Priessnitz. Hotel z jednej strony otoczony jest parkiem, w którym znajduje się ścieżka zdrowotna. Na niej usytuowane są stanowiska, na których bezpłatnie można skorzystać z terapii wodnych. Przy każdym z nich znajduje się instrukcja w jaki sposób należy korzystać z terapii. My byliśmy w Jesenikach zimą, więc stacje te były zasypane śniegiem, ale na pewno wrócimy tutaj latem. Z drugiej strony hotelu znajduje się Promenada Rippera.  Johann Ripper był zięciem Priessnitza i jednocześnie propagatorem metody leczenia swojego teścia. Był oficerem w austriackiej armii, który przybył do Jesenik poślubić córkę Priessnitza Marię Annę. To on zainicjował budowę promenady z muzycznym pawilonem. Dzisiaj podczas spaceru promenadą podziwiać można przepiękne drzewostany, pomniki wzniesione Priessnitzowi przez jego uzdrowionych pacjentów, a także przepiękne widoki grzbietów Wysokiego Jesionika oraz Gór Opawskich.

Hotel Priessnitz
Pawilon Muzyczny
Promenada Rippera

Rynek w Jesenikach

Na środku rynku znajduje się ratusz, wokół którego znajdują się charakterystyczne kolorowe budynki. My załapaliśmy się jeszcze na atmosferę Bożonarodzeniową. Tuż przy ratuszu stała pięknie przyozdobiona choinka i budki, które niestety były zamknięte. Rynek jest niewielki, ale warto się nim przespacerować dla poczucia atmosfery czeskiego miasteczka.

Ratusz w Jesenikach

Gdzie zjeść w Jesionikach?

Zdecydowanie polecamy Kawiarnię Wiedeńską przy Promenadzie Rippera. Oferują tutaj nie tylko przepyszną kawę, ale także dania obiadowe i rewelacyjne ciasta. Poza tym z okiem Kawiarni roztaczają się przepiękne widoki. A wiosną i latem można zasmakować wiedeńskiej kawy na tarasie na świeżym powietrzu.

Wiedeńska Kawiarnia
Wiedeńska Kawiarnia

Podsumowując, Jeseniki mnie zachwyciły. Położone są zaledwie 120 km od Wrocławia, a przyznam szczerze, że do tej pory nie wiele o nich wiedziałam. Historia Vincenza Priessnitza, dotąd mi nieznana, zainspirowała mnie do zakupienia biografii o tym człowieku i zgłębienia wiedzy na jego temat. Mojego męża wizyta w Jesenikach zachęciła do brania codziennie zimnego prysznica i twierdzi, że czuje się po nich znacznie lepiej. Ponadto, na wielu portalach poświęconych Jesenikom podkreśla się, że właśnie w Jesenikach  powietrze jest najczystsze w całej Europie kontynentalnej. Wszystko więc przemawia za tym, aby tutaj przyjechać...

Widok z Promenady Rippera