Na wielu stronach internetowych można przeczytać o zaletach chodzenia na basen z niemowlakiem. Nie od dziś wiadomo, że zajęcia w basenie sprzyjają rozwojowi psychofizycznemu dziecka, poprawiają motorykę czy wzmacniają układ odpornościowy. Ponadto, po zajęciach w wodzie dziecko ma lepszy sen i apetyt. Same korzyści…Dlatego z Hubercikiem zdecydowaliśmy się chodzić na basen kiedy miał cztery miesiące. Od pierwszych zajęć synek złapał przysłowiowego bakcyla. Bardzo lubił zajęcia z Panem Kubą. Pół godzinne zabawy w wodzie wystarczyły, aby Hubercik po nich spał trzy godziny. Sobota, dzień, w którym chodziliśmy na basen, był jedynym, kiedy w ciągu dnia mogłam posprzątać oraz ugotować obiad. Obecnie nasz synek ma prawie 5 lat i nadal chodzi na basen. Bardzo lubi pływać i nurkować, a na zajęcia czeka z niecierpliwością.
Kiedy więc urodziła się Kajcia postanowiliśmy również zapisać ją na basen, tyle, że nieco później. Kajcia miała 7 miesięcy kiedy poszła na pierwszy „trening”. Zapisaliśmy naszą córcię do tej samej szkoły, ba nawet do tego samego instruktora (Pana Kuby), który ma podejście do maluchów. Po pierwszych zajęciach byliśmy zachwyceni. Kaja jako jedyna z 6-osobowej grupy nie płakała podczas zajęć. Uśmiechała się, pluskała, a nawet bez problemu szła do Pana Kuby, kiedy chciał pokazać kolejne ćwiczenie. Po tak udanym debiucie na kolejne zajęcia szliśmy wyluzowani i zadowoleni, w końcu kroki w basenie poszły gładko. Nie spodziewaliśmy się nadchodzącej burzy…Na początku kursu Pan Kuba poprosił, aby rodzice usiedli na murku z pociechami na kolanach. Grzesiu usiadł z Kajcią w środku pomiędzy dwoma innymi tatusiami ze swoimi dziećmi. I być może to był właśnie nasz błąd. Kajcia spojrzała na prawo, na lewo i zaczęła tak mocno krzyczeć, że musieliśmy wyjść z pomieszczenia. Zaznaczę tylko, że Kajcia w pierwszych miesiącach życia miała sceptyczny stosunek do mężczyzn i na większość panów reagowała właśnie wrzaskiem. Nie inaczej było właśnie podczas tych zajęć. Po wyjściu z sali basenowej nasza córcia się uspokoiła, ale przy każdej próbie wejścia z powrotem znowu zaczynała krzyczeć. Po trzech próbach daliśmy spokój i pojechaliśmy do domu. Spróbujemy za tydzień…

Przyjeżdżamy na kolejne zajęcia. Kajcia wyspana i najedzona ma dobry humor. Przebrałyśmy się w szatni, wchodzimy do pomieszczenia z basenem a Kajcia zaczyna znowu krzyczeć. Z wejściem do basenu wrzask się nasila. Wejście kolejnych rodziców z maluchami do wody tylko pogarsza sprawę. Widząc to Pan Kuba zaproponował, żebyśmy spróbowali przyjeżdżać na basen wcześniej tak, abyśmy byli sami i próbowali oswoić naszego małego krzykacza. W kolejnych tygodniach tak robiliśmy, aczkolwiek kiedy byliśmy sami było w porządku, ale kiedy tylko wchodził kolejny rodzic Kajcia głośno manifestowała swoje niezadowolenie. O tyle sytuacja była nietypowa, że w domu Kajcia bardzo lubiła się kąpać. Kiedy pojechaliśmy jednak do Aquaparku nasza córcia również nie chciała wejść do wody. Być może nie polubiła większych zbiorników wodnych (tylko w swojej wannie czuła się komfortowo), być może większe skupisko ludzi było dla niej nie do zniesienia, a być może czegoś się przestraszyła i na tyle sobie zakodowała to w głowie, że postanowiła już więcej nie kąpać się na basenie. Po kilku zajęciach więc zrezygnowaliśmy, bo widzieliśmy, że żadnego postępu nie ma. Sam Pan Kuba był zaskoczony, że Kajcia nie chce współpracować. Jak sam podkreślał, dzieci prędzej czy później przyzwyczają się do wody. Ale niestety nie w przypadku Kajci…
Postanowiłam napisać ten post, abyście wiedzieli, że nie każdy niemowlak jest psychicznie gotowy na zajęcia w basenie. Muszę przyznać, że jak szukałam jakiejś informacji na ten temat w Internecie nie znalazłam ani jednego artykułu mówiącego o tym, że są dzieci, które mają problem z zaadaptowaniem się w basenie. Gdybym o tym wiedziała, nie wykupowałabym całego kursu, ale poszłabym na 1-2 zajęcia do Aquaparku, aby sprawdzić gotowość swojego dziecka.
W każdym razie kolejna lekcja za nami…Od tego czasu minął prawie rok i zapisaliśmy Kajcię po raz drugi na kurs pływania. Co się zmieniło przez ten czas? Kajcia uwielbia wodę, ba nawet w Aquaparku wykąpie się bez problemu. Mamy nadzieję, że odnajdzie się również na kursie. Jeśli nie to przerwiemy i zrobimy trzecie podejście za rok. Nie sugerujcie się artykułami mówiącymi o tym, że na basen można chodzić z niemowlakiem od 3,4 miesiąca życia. Każde dziecko należy traktować indywidualnie, bowiem o ile fizycznie nie ma żadnych przeciwskazań, aby kilkumiesięczny maluch bawił się w wodzie, o tyle psychicznie nasza pociecha może nie być jeszcze gotowa.