W taki wiosenny dzień jak wczoraj siedzieć w domu byłoby grzechem. Postanowiliśmy wybrać się za miasto, a dokładniej wejść na Ślężę od strony Przełęczy Topadła. Zanim jednak przystąpiliśmy do zdobycia jednego ze szczytów Korony Gór Polski, zatrzymaliśmy się w Sulistrowiczkach przy studni Św. Świerada…
Kim był św. Świerad?
Św. Świerad uchodzi za pierwszego polskiego lekarza. Wzmianki o nim można odnaleźć w kronikach Jana Długosza. Urodził się w 950 roku w chłopskiej rodzinie w Małopolsce. Uchodził za specjalistę w zakresie medycyny ludowej. Przybywali do niego chorzy z całego regionu, którym przynosił ulgę dzięki zabiegom ziołoleczniczym. Propagował picie wód źródlanych, wierząc w ich cudowne, zdrowotne właściwości.

W ostatnich latach swojego życia prowadził pustelnicze i ascetyczne życie. Wyrzekł się świata materialnego, aby swoje życie podporządkować modlitwie i ciężkiej fizycznej pracy. Gorliwie się modlił. W czasie Wielkiego Postu przestrzegał bardzo rygorystycznych zasad – żywił się jedynie orzechami włoskimi. Świerad był misjonarzem, który szerzył chrześcijaństwo, co też przyczyniło się do jego kanonizacji w 1083 roku. Tym samym był jednym z pierwszych Polaków wyniesionych na ołtarze. Umartwiał się poprzez spanie na siedząco na pieńku, otoczonym ostrymi prętami. Gdy w czasie snu upadał, ranił się. Celem skrępowania ruchów głowy, zakładał koronę z drewna z przymocowanymi czterema kamieniami. Przy każdym skłonie uderzał o nie głową. Chodził przepasany mosiężnym łańcuchem, który wrósł w jego ciało. To też przyczyniło się do jego śmierci, bowiem w jedną z ran wdało się zakażenie, z którym nie mógł się uporać. Żył dla innych- nie tylko leczył ludzi, ale także pocieszał ich w cierpieniu i dawał nadzieję w sytuacjach beznadziejnych. Poza modlitwą, praca dla niego stanowiła kluczową wartość w życiu. Wierzył, że ciężka praca jest miarą człowieczeństwa i prowadzi do zbawienia. Jego zajęciem było karczowanie lasów.

Dlaczego przybliżam akurat tą postać? Ponieważ w Sulistrowiczkach znajduje się studnia św. Świerada (tzw. Źródło Życia). Wiele osób przybywa tutaj z bańkami/butelkami, aby nabrać tej wyjątkowej wody, która ma nie tylko wyjątkowe walory smakowe, ale także właściwości lecznicze. W dniu wczorajszym staliśmy około 20 minut w kolejce, aby nalać sobie tej źródlanej wody. Były przed nami osoby, które napełniały po kilkadziesiąt 5-litrowych baniek. Zastanawiam się jednak ilu z tych ludzi zastanawia się kim naprawdę był św. Świerad i dlaczego jest patronem tej małej studzienki, usytuowanej w lasku w Sulistrowiczkach.
Będąc w Sulistrowiczkach warto jeszcze zobaczyć:
Park Krajobrazowy „Wenecja”
Zaraz obok studni znajduje się Park Krajobrazowy „Wenecja”. Swoją nazwę zawdzięcza faktowi, że na jego terenie znajdują się stawy, fontanny i wodne kaskady. Wprawdzie do prawdziwej Wenecji mu daleko, ale będąc w Sulistrowiczkach warto go zobaczyć. Przede wszystkim jest to teren zielony, otoczony pięknymi drzewami, gdzie można pooddychać świeżym powietrzem.

Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady
Sanktuarium zostało zbudowane w 1999 roku, a rok później kard. Henryk Gulbinowicz dokonał jego konsekracji. Kościół jest klimatyczny, zbudowany w stylu góralskim. Stanowi nie tylko miejsce zaślubin dla nowożeńców z całej Polski, ale także cel pielgrzymek.
Uwagę przyciąga dach w kształcie gwiazdy siedmioramiennej, symbolizujący dary Ducha Świętego. Świątynia została zbudowana z drewna świerkowego na podmurówce granitowej. W środku można podziwiać ołtarz trzymany przez dwa niedźwiedzie, nawiązujący do żyjących w tych rejonach plemion pogańskich.

Msze święte w Sanktuarium odbywają się w niedziele i święta w godzinach 12:00 i 19:00, poza tym w pierwsze soboty miesiąca o 19:00.
Lokalny targ
Targ to może zbyt duże słowo, ale przy Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady, jak i na parkingu usytuowanym tuż przy Parku Krajobrazowym „Wenecja” znajduje się kilka stoisk, na których lokalni mieszkańcy sprzedają m.in. domowe przetwory, warzywa i owoce z własnej uprawy, jajka, miody, wędliny, mleko i sery krowie, własne wypieki, a także rękodzieło. Produkty są wyśmienite, a co najważniejsze ekologiczne. Aby jednak zaopatrzyć się w te smakołyki trzeba przyjechać tutaj z rana (najpóźniej do godziny 12:00), ponieważ w porze obiadowej lokalni sprzedawcy udają się na zasłużony odpoczynek.

W związku z tym, że wszystkie atrakcje znajdują się blisko siebie w przypadku zwiedzania z niemowlakiem przyda się nosidełko lub chusta. Można też wszędzie podjechać wózkiem, choć w przypadku studni św. Świerada, szczególnie po deszczu, należy spodziewać się, że teren będzie bardzo zabłocony.