Bardzo lubimy chodzić po górach, ale z tego względu, że nasza Kajcia nie lubi siedzieć za długo w nosidle wybieramy łagodne trasy, gdzie możemy przynajmniej częściowo przejechać wózkiem. Będąc w Sokołowsku wybraliśmy się w Góry Suche. Nazywane są one „sudeckimi Tatrami” ze względu na strome podejścia. Szlak zielony okazał się jednak bardzo przyjazny dla rodzin z dziećmi.
Wyruszyliśmy z centrum Sokołowska. Drogowskaz kierował nas w stronę Schroniska Andrzejówka. Szlak zielony na pewnym odcinku pokrywa się z żółtym. Ten drugi zdecydowanie nam odradzano ze względu właśnie na strome kamieniste podejście.
Szlak zielony okazał się naprawdę przyjemny. Podejście jest łagodne, a droga szeroka, więc można było wózkiem przejechać całą trasę. Na pewnych odcinkach szlak jest pokryty dość sporymi kamieniami, przez co trzeba włożyć więcej energii, aby małą pociechę dowieźć do celu. Dlatego też na ostatniej prostej zdecydowaliśmy się zostawić wózek na szlaku (schowaliśmy go w drewnianej chatce Marianka- weterana wędrówek) i przesadzić Kajcię do nosidełka. Nie była najszczęśliwsza z tego powodu, ale po kilkunastu metrach i ona zaczęła doceniać piękno otaczającego krajobrazu. A w drodze powrotnej nawet nam śpiewała…
W każdym razie warto było dotrzeć do Schroniska PTTK Andrzejówka, usytuowanego na Przełęczy Trzech Dolin u podnóża szczytu Waligóry. Schronisko powstało w 1933 roku. W trakcie II wojny światowej służyło ono jako miejsce szkoleń dla Hitlerjugend. Pod koniec wojny obiekt został przejęty przez wojska Wehrmachtu. Po wojnie schronisko zostało otwarte w 1953 roku i od tego czasu funkcjonuje nieprzerwanie do chwili obecnej. Schronisko od kilku lat pozostaje w czołówce rankingu schronisk górskich, przygotowywanego przez polski magazyn turystyki górskiej. Wcale mnie to nie dziwi, bo schronisko naprawdę wyróżnia się na tle innych tego typu obiektów. Po pierwsze, jest pięknie usytuowane. Po drugie, menu schroniska jest naprawdę bogate, a co najważniejsze dania są przepyszne. Przyznam szczerze, że dania obiadowe w schroniskach, w których bywaliśmy, nie powalały na kolana. A tutaj wszystko smakowało znakomicie. Po trzecie, schronisko jest przestrzenne, a wystrój klimatyczny.