Przeskocz do treści

Strajk nauczycieli trwa dalej. Nasza placówka edukacyjna również dołączyła do protestu. Nie jest to dla nas komfortowa sytuacja, bo Hubercik codziennie dopytuje kiedy będzie mógł pójść do przedszkola. Niemniej jednak my i tak nie jesteśmy w najgorszej sytuacji, ponieważ jestem na urlopie macierzyńskim i nie muszę się zastanawiać w jaki sposób zorganizować opiekę synkowi. Staram się, aby Hubercik konstruktywnie korzystał z czasu spędzonego w domu, w związku z tym, dzisiaj wybraliśmy się do naszego wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Postanowiliśmy skorzystać z okazji, że wstęp do zoo w czasie strajku jest bezpłatny.

Kilka dni temu od jednej mamy z rady rodziców w przedszkolu otrzymałam maila z informacją, że w środę możemy skorzystać z możliwości bezpłatnego wejścia do zoo, dlatego dzisiaj zdecydowaliśmy się wykorzystać taką opcję. Potwierdziłam, że jesteśmy zainteresowani i poprosiłam o podanie więcej szczegółów, ponieważ w mailu znajdowała się tylko informacja, że musimy wejść na teren ogrodu tzw. wejściem służbowym. Niestety owa mama nie odpowiedziała na moją prośbę. Wysłałam więc drugiego maila z konkretnymi pytaniami:

  • Czy do zoo można wejść indywidualnie czy grupowo?
  • Czy musimy przyjść na konkretną godzinę czy o dowolnej porze?
  • Czy wchodząc wejściem służbowym mamy się na kogoś konkretnego powołać?

W odpowiedzi otrzymałam tylko informację, że zostaliśmy zgłoszeni do dyrektora przedszkola i najlepiej jakbyśmy się udali do zoo między godziną 11 a 12.

Postanowiliśmy jednak wybrać się wczesnym ranem o godzinie 9.00 i sprawdzić czy uda nam się wejść bezpłatnie czy też nie. Wczesna pora była podyktowana faktem, że na wycieczkę zabrałam Hubercika i Kajcię, którzy rano są wypoczęci i z chęcią podziwiają otaczającą rzeczywistość, a nie w porze, kiedy zwiedzanie staje się udręką. Przy wejściu służbowym ustawiła się nieduża kolejka. Kiedy podeszliśmy do stolika okazało się, że wystarczy podać tylko numer przedszkola. W zasadzie na nasze przedszkole udało się wejść również naszym znajomym i jeszcze niepostrzeżenie podpięła się jakaś obca pani z dwójką dzieci. System weryfikacji wydaje się być nieszczelny, ale to nie jest istota tego wpisu. Celem tego wpisu jest ukazanie naszego wrocławskiego zoo z perspektywy 4-latka i 7-miesięcznego niemowlaka.

  • Ogród zoologiczny stanowi raj dla dzieci w każdym wieku. Zwiedzenie ogrodu z 4-latkiem w jeden dzień nie jest możliwe, tym bardziej, że po kilku godzinach zmęczenie było widoczne i coraz trudniej było okiełznać dziecięcą naturę. Aczkolwiek do najbardziej udanych punktów tego dnia należało:
    • Afrykarium, gdzie można podziwiać faunę afrykańską. Przeszklone tunele z rybami przykuwały uwagę dzieci, które nie mogły oderwać oczu od pływających w nich gatunków ryb. W środku jest dość duszno, więc wchodząc do środka można odzież wierzchnią zostawić w szatni. W przypadku niemowlaków lepiej wziąć chustę czy nosidło, ponieważ zwiedzanie z wózkiem (szczególnie, gdy jest dużo ludzi) może być znacznie utrudnione. Wózki można natomiast zostawić w holu Afrykarium.
    • Wybrane gatunki zwierząt- dużym zainteresowaniem cieszyły się lwy, wilki i żyrafy. Tutaj na uwagę zasługuje fakt, że od wczoraj (16 kwietnia) został otwarty nowy wybieg dla wilków. Wcześniej zwierzęta te nie miały swojego stałego lokum i przepychano je w rożne miejsca. Od wczoraj mają już swój wydzielony teren, usytuowany niedaleko żubrów i pelikanów. Wilki można podziwiać z kilku miejsc. Można zejść do przeszklonej nory, w której rozciąga się widok na te zwierzęta, a także znajduje się tutaj ścieżka edukacyjna i wiele interesujących informacji na temat gatunku jakim jest wilk. Wilki można podziwiać także z zewnątrz przy ogrodzeniu oraz drewnianej ambony. Wybieg jest ogromy, bowiem liczy 2400m2. Na razie mieszkają tutaj tylko trzy wilki, ale z czasem miejmy nadzieję dołączą kolejne. W dniu dzisiejszym jeszcze nie zostało zmienione oznakowanie wybiegu dla wilków na mapach, dlatego nie sugerujcie się znakami. Mogą one wprowadzić was w błąd. Najlepiej zapytać kogoś z obsługi zoo o aktualny adres zamieszkania wilków.
    • Ścieżka edukacyjna usytuowana niedaleko wybiegu dla wilków- tutaj dzieci nie tylko dowiedzą się które zwierzę jest najlepszym skoczkiem, ale także mają możliwość skoczyć w dal i porównać jakiemu zwierzęciu odpowiada ich skok. Dla najmłodszych jest ścieżka sensoryczna wyłożona zróżnicowanym materiałem pochodzenia naturalnego takim, jak szyszki świerkowe, sosnowe, igliwie,kora czy żołędzie. Przejście po niej wymaga zdjęcia obuwia, by bosymi nogami odczuwać charakterystykę podłoża.
    • Muszę przyznać, że na ścieżce sensorycznej spędziliśmy najwięcej czasu. Nasze kilkumiesięczne dzieci miały radość z dotykania kamieni czy czołgania się po korze. A starsze dzieci (4-latki) również pobudzały sensorykę, bawiąc się dostępnymi naturalnymi materiałami. Ponadto, zaraz obok znajduje się ścieżka edukacyjna na temat owadów czy roślin.

Jeśli chodzi o infrastrukturę dla dzieci na terenie ogrodu to jest w miarę dobrze rozwinięta. Jest tutaj sporo punktów gastronomicznych. Dużym zainteresowaniem naszych dzieci cieszyła się „karczma lwa”, ponieważ siedząc w środku rozciąga się piękny widok na lwy. W określonych miejscach są toalety, aczkolwiek czasami trzeba przejść spory kawałek, aby je znaleźć. W przypadku 4-latków, którzy chcą „tu i teraz” zaspokoić swoją potrzebę fizjologiczną, może to być kłopotliwe, więc warto, będąc przy toaletach z niej skorzystać, a nie czekać na sytuację kryzysową. W toaletach trudno liczyć też na przewijaki dla niemowląt. Kiedy jest ciepło dziecko można przewinąć na trawie czy na ławce, w zimie natomiast trzeba wejść wewnątrz restauracji. Nie wszędzie też można płacić kartą (np. „w karczmie lwa” wymagana była płatność gotówką).

Dzisiejszy dzień należy do udanych. Po dniu pełnym wrażeń Hubercik zasnął już o 18:00. Na pytanie „co mu się najbardziej podobało” odpowiadał, że lwy. Nawet więc w tak niekomfortowej sytuacji, jakim jest strajk placówki edukacyjnej, trzeba dostrzec pozytywne strony. Niewątpliwie czas spędzony przez dzieci razem z rodzicami i możliwość skorzystania z preferencyjnych warunków wejść do wybranych obiektów to jedne z tych pozytywów.